- Trening się już chyba skończył jeśli chcesz to chodź na pastwisko - zaproponowałem i się uśmiechnąłem
- Ok... - powiedziała klacz
Kiedy po treningu nas oporządzili wypuścili na pastwisko na odpoczynek. Poczekałem tam chwilę na Epson. Kiedy przyszła zaproponowałem pokłusowanie i porozmawianie
- Zacznę jeszcze raz temat. Słyszałaś co mówiły te dziewczyny, jeśli czasem trochę nie przystopujesz może ci się coś serio stać - spojrzałem na nią
- A ty znowu zaczynasz ten temat... - zaśmiała się i pobiegła szybciej
- Nie musimy o tym rozmawiać jeśli nie chcesz... - powiedziałem
- To nie rozmawiajmy! - zirytowała się
Westchnąłem tylko i ją dogoniłem. Zatrzymaliśmy się obok płotu i rozmawiając jedliśmy trawę.
- Słyszałaś co mają zrobić z Kaen'em ? - zapytałem się jej po chwili
- Tak od kogo o tym wiesz ?! - zdziwiła się
- Wiesz teraz dużo koni o tym mówi... - odpowiedziałem
- Racja... - zamyśliła się
- O czym tak ciągle myślisz, jesteś jakoś dzisiaj nieobecna... - zdziwiłem się czekając na odpowiedź
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz