Gdy się obudziłam postanowiłam udać się na pastwisko.
Gdy chwilkę już zajadałam trawkę zauważyłam dwóch mężczyzn ,którzy ciągle patrzyli się na mnie...
Wydawało mi się, że skądś ich znam... Potem ktoś zaczął do mnie krzyczeć:
- Rosa, Rosa !!
- Magnolia?
- Taaak!
- Och to dobrze!
- Znasz tych panów ,którzy tam stoją?
- No jasne!
- Kto to?! Patrzą się na mnie jakąś godzinę!!
- Och.. Nie znam ich imion.. Wiem, że pracują teraz w stadninie!
- Aha...
- Dobra ja idę, papatki!
Nagle do tych panów podeszłą Tiffany i z nimi rozmawiała.
Powiedziała:
- Zauważyliście coś???
- Jest gruba. Ma otyłość?
- Nie! Pojedźmy to weterynarza.
Po chwili podeszli do mnie i załadowali mnie do przyczepy. Miałam zawsze z tym złe wspomnienia. Tiffany powiedziała:
-Nie bój się ,jedziemy do weterynarza, zbada cię.
Nie wiedziałam po co mam tam jechać w końcu jestem zdrowa!
Gdy dotarliśmy do weterynarza...... Przebadał mnie i powiedział:
- Ta klaczka najwyraźniej jest w ciąży!
Potem gdy wracaliśmy bałam podekscytowana, zdziwiona bałam się ,że sobie po prostu nie poradzę. Na szczęście miałam Dorita i Magnolię.
<Dorito dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz