6 maja 2013

Od Guns N' Roses

Dziś obudziłam się w dobrym humorze. Ktoś przyszedł i wypuścił nas po kolei na padok. Nieśmiało, szybkim krokiem, podeszłam do Evolett.
-Cześć Evolett!
-Witaj Guns.
-Słyszałam że znalazłaś partnera. Gratuluje.
-Dzięki! Ty też na pewno znajdziesz, Gazal czy Parnasuss są do wzięcia. Oboje czystej krwi.
-Wiem... Tylko że boję się. Taki wspaniały ogier jak Parnasuss może mnie nie chcieć.
-Nie bój się! Zaryzykuj.
-Tylko że nie jestem zbyt śmiała...
-Uwierz w Siebie. Jesteś czystej krwi arabem. I do tego karym!
-Dzięki, muszę nad tym popracować.
W tej chwili zwrócił się ku nam Parnasuss, szybko pożegnałam Evolett i prawie cała czerwona popędziłam na inny kawałek łąki.

<Parnasuss a może Evolett, dokończycie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz