Moje pierwsze zawody w Champion Horse. Niezwykłe. Startowałem gdziś w środku, jednak nie miałem okazji przyjżeć się innym. Na moim grzbiecie sieddziała Faith, planowała mnie kupić, gdy będzie okazja pogadać z Yolandi. Faith lub jak kto woli Jaśmin była bardzo zwinna i lekka. Na treningach bardzo dobrze nam szło.
Zawody były na hali i nie znaliśmy układu przeszkód. Weszliśmy i zrobiliśmy kilka przejść gdzieś pomiędzy przeszkodami. Faith sprawdzała numerki. W końcu stanęła na linii startu i bardzo uważnie prowadziła mnie przez przeszkody. Nie należałem do koni, które czegoś się boją. Kilka stacjonat, okserów, rów z wodą i triplebarre. Do tego pijany okser i doublebarre. Poszło szybko i gładko.
Po przejeździe, Faith z miłością mnie przytuliła i pochwaliła.
Na rozdaniu nagród byłem bardzo zestresowany, jeśli wygram to Yolandi podniesie moją stawkę, a jeśli nie to obniży..
- Pierwsze miejsce zajmuje...... Faith Jasmine Tudor na Dan'ie!! - rozległ się głos z głośników.
Faith z dumą odebrała nagrodę, unosząc ją wysoko w górę. Była szczęśliwa i ja też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz