- Choć ostatnio wiele się wydarzyło, to teraz już wiem, że znów wracamy w pełni do sił razem z nowo wyremontowaną stadniną. Tak, nie pomyliliście się! W tym samym miejscu! Ale to nie koniec niespodzianek. Resztę musicie odkryć sami. Jeszcze dziś tam pojedziemy, na raty bo jest nas dużo, ale dojedziemy.
Rozeszły się szmery. Wszyscy uśmiechali się. To w końcu radosna wiadomość. W sumie to ja sama nie wiem jak wygląda stadnina, trochę o niej słyszałam od Tiffany. Będzie weterynarz, i oprócz tego co poprzednio to jedna stajnia, podzielona na trzy kategorie koni, no i jeszcze oczywiście będzie tor do biegów przełajowych, czyli u nas zupełna nowość. Dwa pastwiska, dla klaczy i dla ogierów.Będzie tam doprawdy cudownie!
Minęła niespełna godzina, kiedy radosna Tiffany przybiegła do mnie i powiedziała że pierwszy transport rusza do Champion Horse. Równie uradowana co ona wesoło za nią biegałam. Pojechałam ja, Arrow, Dan, Nexus i Esme.
Jechaliśmy około 2 godziny, które minęły bardzo szybko na pogawędkach. Przybycie znów do Champion Horse było czymś niesamowitym!
(ktoś z wymienionych powyżej?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz