- Chyba nie bardzo jest gdzie.. Pastwisko ma tak trochę,... No wiesz... Rów po tornadzie.
- A no tak..
- No niestety.. Do zobaczenia na następnym treningu - powiedziałem już ciągnięty przez Yolandi.
- Pa!
Zaprowadzili mnie na maneż, do wszystkich innych ogierów.. Nexus poszła na halę do klaczy.
Reszta dnia pozostała mi na zapoznawaniu się ze stadem. Całkiem fajne konie. Ale jednak cały czas zerkałem na halę, czy aby nie pojawia się w nich Nexus.
Następnego dnia znów był trening, a na nim Nexus.
- Witaj, Nexus.
- Cześć, Dan.
- Jak minął ci wczorajszy dzień i noc?
(Nex?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz