- Dziękuję twoje też jest niczego sobie - uśmiechnęłam się - Miło cię poznać
- Czemu stoisz tak sama zamiast być bardziej przy reszcie?
- Bo ja jestem taka mało lubiana... da się przyzwyczaić.
- Ja cię lubię
- Pierwszy raz mnie widzisz - uśmiechnęłam się
- A czy mógłbym cię poznać?
- Co chciałbyś wiedzieć?
Spojrzał na mnie i zaczął kłusować wokoło
- Czy lubisz biegać?
Co za pytanie?! Kto nie lubi?
- Bardzo.
Zaczęliśmy kłusować wokoło naszego pastwiska. Potem z kłusa, przeszliśmy
do galopu. Zaczęłam przyśpieszać do cwału. Po chwili skończyło się tym
że zaczęliśmy ścigać. Jedno, drugie, trzecie, szóste. Zwolniłam do
kłusa ledwie żywa. Dan też zwolnił.
- Niezły trening-powiedziałam zmęczona.
- T...tak - powiedział zdyszany
- Dzięki - zaczęłam - Może poskubiemy trawy?
(Dan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz