Był słoneczny dzień i postanowiłem się gdzieś przejść. W oddali zauważyłem jakiegoś konia więc postanowiłem się przedstawić. Pogalopowałem do niego.
- Witaj jestem Lawliet - uśmiechnąłem się, była to klacz
- Hej ja jestem Lilienne - uśmiechnęła się tak samo klacz
- Ok więc, Lilienne może chcesz się gdzieś przejść ? - zaproponowałem
<Lilienne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz