11 sierpnia 2013

Od Lilienne - C.D. Lawlieta

-Wracajmy do stajni!-krzyknęłam.
-Dobry pomysł.
Oboje szybkim galopem wróciliśmy do stajni.
-Co to było!? Trochę jak człowiek, trochę nie!
-Dokładnie. Strasznee...
-Law ja się boję. Idę po Zico!
-Idź jak chcesz...
Poszłam szybko po Zico..
-Zico kochanie!
-Jeju co się stało Lil?
-Byłam z Lawem na spacerze i otworzył się jakiś portal i... i...
-Może ochłoń Lil. Zaprowadź mnie do Lawlieta.
-Hej Law. Co tam się stało?!
-Z jakiegoś dziwnego portalu wyłoniła się jeszcze dziwniejsza postać... I uciekliśmy. To coś wyglądało jak jakiś wampir..
-Wampir? Tutaj? O co chodzi...
Ja, wciąż rozdygotana przyglądałam się rozmowie Zico i Lawa. Byłam przerażona. Nie wiem co to było. Chcę natychmiast do boksu!
-Law! Zico! Ja stąd idę. Boje się. Idę do boksu.
A więc poszłam. Oni dalej rozmawiali. Boks był zamknięty, więc zarżałam głośno. Stajenny mi go otworzył i weszłam. Jedyne czego chciałam to snu, za dużo wrażeń jak na jeden dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz