11 sierpnia 2013

Od Magnolii

Dzisiaj jest piękny, słoneczny dzień!
Wracając z treningu postanowiłam nie zmarnować tak pięknego dnia, ale pobyć trochę na świeżym powietrzu.
Postanowiłam się przebiec!
Pobiegłam do Rosy się spytać czy zechciałaby razem ze mną.
Gdy dobiegłam powiedziałam:
-Cześć Rosa!
- Ooo hej!
- Chciałabyś przebiec się ze mną do lasu?
- Oj no nie wiem...
- Dlaczego?
- Ile by to trwało tak w ogóle?
- Godzinę lub dwie.
- Nie wiem, nie wiem. A Flora i Fauna?
- No to nie wiem a Dorito przecież mógłby się nimi zaopiekować przez ten czas!
- No chyba tak..
Rosa pobiegła do Dorita i powiedziała:
- Dorito zaopiekujesz się dziewczynkami?
- Dobrze a gdzie idziesz i kiedy wrócisz?
- Pobiegać z Magnolią, tak godzinę, dwie.
- Aha, to dobrze.
 Rosa przybiegła do mnie i pobiegłyśmy razem do lasu.
Widziałyśmy tam jakieś inne konie, były one dzikie.
Rosa powiedziała szeptem:
- Co to za konie?
- Chyba są dzikie...
- Dzikie?! Wolę się do niech nie zbliżać.
- Nie bój się!
Nagle zobaczyłyśmy, że ten koń stał się wilkiem.
Strasznie się bałam!
Odbiegł razem z innymi końmi a on jako jedyny był wilkiem!
Podbiegłyśmy tam i nagle coś do nas powiedziało:
- Zdziwione?
Rosa pisnęła, tak się przestraszyła!
- Yyy? Kto to?! - spytałam
- Och, sorki nie przedstawiłam się jestem pani sowa. Mów do mnie cioteczka!
- Gdzie ty jesteś?!
- Jestem u góry!
Spojrzałyśmy do góry.
Wiesz kto to był? I jak się zmienił?
- Oczywiście ! Był to wilk.
- To, to akurat wiemy! Ale jak się zmienił?
- Wypił eliksir.
- Jaki?
- Pewnie służy do przemiany się w zwierzę! - Wtrąciła się Rosa
- Tak! - Powiedziała cioteczka.
- A jak taki eliksir wygląda? - Spytałam.
 - Tak! Działa 48h !














- Dobrze my musimy wracać nie chcemy ich tu raz jeszcze spotkać -Powiedziałam.
- Dobrze, ale odwiedźcie mnie tu jeszcze kiedyś!!!!!!
- Dobrze cioteczko! - Krzyknęłyśmy chórkiem i się cicho zaśmiałyśmy.
Gdy wróciłyśmy do stadniny odprowadziłam Rosę i się z nią pożegnałam.
Był to super dzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz